Najczęstszym problemem młodych koni wyścigowych są bukszyny, które mogą występować nawet u 70% populacji.
Słowo bukszyny jest powszechnie znane tym, którzy mają do czynienia z wyścigami. To potoczne pojęcie określane jest przez fachowców jako rozlane zapalenie okostnej na grzbietowej powierzchni kości śródręcza trzeciej.
Schorzenie to występuje wyłącznie u młodych koni wyścigowych w wieku 2-3 lat. Zwykle pojawiają się u dwulatków w ciągu pierwszych 6 miesięcy treningu.
Kość do prawidłowego rozrostu potrzebuje odpowiedniego bodźca w postaci ruchu i ucisku masy ciała, który w tym przypadku działa z nadmierną siłą i przedwcześnie na kość jeszcze niedojrzałą na obciążenia. Młody koń wyścigowy uderzając kończyną o podłoże doprowadza do uszkodzenia beleczek kostnych, gdzie następuje reakcja zapalna okostnej, w wyniku, której dochodzi do nawarstwiania tkanki kostnej w celu jej wzmocnienia. U koni starszych kość staje się twardsza i tym samym rzadziej dochodzi do powstania bukszyn.
Objawy chorobowe bukszyn nie przysparzają trenerom czy jeźdźcom trudności w rozpoznaniu. Postać ostra występuje na jednej bądź dwóch kończynach piersiowych, rzadziej miednicznych. Koń porusza się krokiem krótkim, czasem kuleje, a stojąc w stajni może przestępować z nogi na nogę lub często leżeć. W pierwszych dniach można wyczuć podwyższoną temperaturę oraz rekcję bólową na ucisk na powierzchni grzbietowej śródręcza.
Po okresie ostrym procesu zapalnego na całej powierzchni grzbietowej śródręcza III pojawiają się płaskie uwypuklenia. Pojawia się widoczny gołym okiem obrzęk okostnej, który jest bardzo bolesny. Obraz kliniczny jest wystarczający do postawienia trafnej diagnozy. Badaniem uzupełniającym mogą być zdjęcia rentgenowskie, na których uwidacznia się zwiększony cień przedniej powierzchni kości śródręcza.
W dawnych czasach bukszyny były leczone takimi metodami jak palenie czy blistrowanie. Te formy powodują teoretycznie rozgrzanie uszkodzonych tkanek i pomoc w gojeniu poprzez zwiększone ukrwienie tego obszaru. Zbyt duże stosowanie środków drażniących może powodować więcej szkody niż pożytku, a przy tym jest dla konia bolesne.
Obecnie polecane jest chłodzenie nogi wodą z węża bądź stosowanie wszelkich maści, żeli czy glinek chłodzących oraz ewentualnie użycie leków przeciwzapalnych zmniejszających ból i obrzęk. Koniecznym jest odstawienie konia od pracy, a stosowanie leków wymaga konsultacji weterynaryjnej. U konia pozostawionego w ciągłym treningu, ból i obrzęk może utrzymywać się aż przez 4-6 tygodni.
Czas leczenia uzależniony jest od stopnia nasilenia choroby. U koni wyścigowych wszelkie przerwy w treningu wiążą się z roztrenowaniem konia, do czego wielu trenerów podchodzi z dużą niechęcią. Wskazane jest jednak pauzowanie konia ze względu na ostrą fazę zapalną przez tydzień czasu. Oczywiście raz wyleczona choroba może wystąpić ponownie jeżeli będą ku temu odpowiednie przesłanki, takie jak ciężki trening czy uczestnictwo w wyścigach.
Niestety, nie u wszystkich wyścigowców zapalenie okostnej kończy się szczęśliwie. U niektórych koni może dochodzić do katastrofalnych skutków takich jak złamania zmęczeniowe czy powstania martwaków kostnych.
Młode konie nie posiadają prawidłowej struktury kostnej do brania udziału w gonitwach, ponieważ kość nie ma właściwości wytrzymałościowych stosownych do wysiłku.
Kość może się rozwijać w oparciu o siły, jakie działają na nią. Dlatego głównym celem jest trening koni. Podczas badań doświadczalnych stwierdzono, że trening długodystansowy sprzyja rozwojowi bukszyn. Aby zapobiec powstawaniu zapalenia okostnej śródręcza należy wdrożyć trening szybkościowy na krótkich dystansach. Wzrost liczby krótkich galopów w programie treningowym prowadzonym raz na siedem dziesięć dni dochodząc do 3 w tygodniu prowadzi do modelowania, przebudowy kośćca a tym samym zwiększenia właściwości wytrzymałościowych kości.